1) Ja, syn chwały nieśmiertelnej,/ Przybrałem wtenczas postać/ Obrzydłej larwy piekielnej,/ By cię straszyć, by cię chłostać;/ Tyś przyjmował chłostę Boga/ Jak dziki męczarnie wroga. 2) Samotność - cóż po ludziach,/ czym śpiewak dla ludzi? 3) Żywy, zostanę dla ojczyzny umarły [...]./ Gustavus obiit. [...] Hic natus est Conradus. 4) Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:/ Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie;/ Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie [...]. 5) Daj mi rząd dusz! 6) Ja i ojczyzna to jedno. 7) Ty nie ojcem świata, ale.. carem! 8) Nasz naród jak lawa,/ Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi. 9) Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga/ Z Bogiem i choćby mimo Boga! 10) Nazywam się Milijon – bo za miliony/ Kocham i cierpię katusze. 11) Z matki obcej; krew jego dawne bohatery,/ A imię jego będzie czterdzieści i cztery 12) I mam je, mam je, mam - tych skrzydeł dwoje;/ Wystarczą:- od zachodu na wschód je rozszerzę,/ Lewym o przeszłość, prawym o przyszłość uderzę./ I dojdę po promieniach uczucia - do Ciebie! 13) [...] do litościwych narodów europejskich, które płakały nad Polską jak niedołężne niewiasty Jeruzalemu nad Chrystusem, naród nasz przemawiać tylko będzie słowami Zbawiciela: „Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale nad samymi sobą”. 14) Zmówmy jeszcze i za nich pacierze też same [...]/ Zły car kazał ich wszystkich do ciemnicy wsadzić [...];/ Ja pacierz osobny/ Zmówię za tego, co te piosenki ogłosi/ I on także w więzieniu [...]/ Te piosenki czytałam; niektóre są piękne. 15) Krzyż ma długie na całą Europę ramiona, / Z trzech wyschłych ludów 16) Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem? –/ Prochem i niczem; 17) Nad ludy i nad króle podniesiony;/ Na trzech stoi koronach, a sam bez korony:/ A życie jego — trud trudów,/ A tytuł jego — lud ludów;/ Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,/ A imię jego czterdzieści i cztery. 18) Ale kto widział Petersburg, ten powie:/ Że budowały go chyba Szatany. 19) Znałem starych Cichowskich, uczciwa rodzina [...]/ Znałem go będąc dzieckiem; — był on wtenczas młody,/ Żywy, dowcipny, wesół i sławny z urody; 20) Gdy Bóg wygnał grzesznika z rajskiego ogrodu,/ Nie chciał przecie, ażeby człowiek umarł z głodu;/ I rozkazał aniołom zboże przysposobić/ I rozsypać ziarnami po drodze człowieka./ Przyszedł Adam, znalazł je, obejrzał z daleka/ I odszedł; bo nie wiedział, co ze zbożem robić.

Tabela rankingowa

Styl wizualny

Opcje

Zmień szablon

Przywrócić automatycznie zapisane ćwiczenie: ?